sobota, 27 kwietnia 2013

message

"A miało być tak pięknie
Miało nie wiać w oczy nam
I ociekać szczęście (...)"


   Zaczynam sobie uświadamiać z łzami w oczach że bardziej mnie boli niż cieszy miłość do Ciebie, samo to że zdałam sobie z tego sprawę jest okropnym uczuciem.
Najbardziej zraniły mnie twoje słowa... wczoraj. Cholerny cios w samo serce.
Mówisz że nie okazuje Ci tego że Cie kocham, po prostu tego nie widzisz. Powiedziałeś że za często się widzimy, KURWA mogę się dostosować, możemy się widywać raz w miesiącu, ale czy o to chodzi w związku. Niby nie ma na to reguły, ale sam fakt że jeżeli ludzie się kochają to chcą spędzać ze sobą czas, widocznie w tym przypadku to jednostronne. O co tu chodzi? Autopsja to gówno jeżeli robisz to samo w kółko... Kocham Cię, ale nie czuje się za chuj potrzebna, chce żebyś mi mówił co czujesz, co ci leży na sercu, a nawet co jadłeś na śniadanie... ale tak nie będzie. Jesteśmy zupełnie inni i niby przeciwności się przyciągają, ale nie zawsze pasują do siebie, chcę, MUSZĘ do Ciebie pasować. Boje się że to zniknie, że My znikniemy, a Ty utwierdzasz mój strach "zerwę z tobą, bardzo chętnie..." najgorsze co mogłam usłyszeć.
Czasami na prawdę potrzebuje komuś powiedzieć to co czuje bo tobie nie mogę, a ty dumnie tłamsisz w sobie wszystkie żale olewając po chwili przemyślenia.

Nie wiem po co to napisałam chyba miało mi się zrobić lepiej... nie zrobiło.
Pewnie jak zobaczymy się następnym razem żadne z nas nie wspomni tematu, będzie jak zawsze do następnego zapomnienia o milczeniu...


                                       Chcę się znowu cieszyć widząc Ciebie KOCHANIE...