niedziela, 20 października 2013

rozszczep...

  

Wątpliwości, niepewność, smutek, niechęć...
A zarazem szczęście i Miłość...

Sama siebie nie rozumiem, nie wiem dlaczego w koło po głowie chodzi mi myśl, której za wszelką cenę nie chciałabym urzeczywistnić. Ta ciągła walka samej ze sobą mnie już męczy...
Boje się że przez moje niezdecydowanie zepsuje to co tak na prawdę jest dla mnie cholernie ważne, najważniejsze.Ostatnio kiedy byłam sama i myślałam o Tobie czułam coś strasznego... niechęć byłam zła na siebie że jestem zdolna do tego, chciałam odepchnąć wtedy wszystkie negatywne myśli i zatopić się w miłości do Ciebie, ale nie potrafiłam bo to tak jakby zanikło, przeminęło...
Gdy mogę Cię dotknąć i czuć Twój dotyk, to całe zło znika, te wszystkie myśli, które wiercą mi dziurę w głowie przemijają... wtedy mogę się cieszyć Tobą i tym że Cię kocham.

 Przerażają mnie te myśli. Są one jak ciosy nożem zadawane w brzuch, ale jestem pewna że uporam się z nimi. Bo pomimo, przeciwko i wbrew wszystkiemu CIĘ KOCHAM.

Brak komentarzy: